aaa4
Dołączył: 14 Lut 2017 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
 |
Wysłany: Śro 17:18, 15 Mar 2017 |
|
 |
|
 |
 |
-Jak sie zdarzy. Malo klientow.
Podnioslem pogrzebacz i spojrzalem mimowolnie na Bellarose, ktorego oczy utkwione byly, jak stwierdzilem, nie we mnie ani w ogniu, lecz w tym ciezkim, tepym przedmiocie, ktory trzymalem w reku.
Faceta cechowaly bardzo prymitywne instynkty. Poprawilem drwa w kominku, a potem odlozylem pogrzebacz na miejsce starajac sie nie wykonywac zadnych gwaltownych ruchow. Mialem ochote zapytac Bellarose, czy to napad, nie chcialem jednak wystawiac na szwank naszej swiezej znajomosci moim specyficznym poczuciem humoru.
-Pan tez ma dzisiaj dzien wolny? - [link widoczny dla zalogowanych]
zapytalem.
Usmiechnal sie.
-Zgadza sie.
Usiadlem na krzesle naprzeciwko niego.
-Jaki rodzaj interesow pan prowadzi?
-To jedna ze spraw, o ktorych chcialem z panem pogadac. - Zalozyl noge na noge i staral sie wprawic w ruch bujak, tak jakby nigdy w zyciu na nim nie siedzial. - Moja babka miala kiedys cos podobnego - powiedzial. - Bujala sie i bujala, caly bozy dzien.
Chodzila o dwoch laskach - nie mieli jeszcze wtedy takich wozkow do chodzenia - i czasami, jesli czlowiek staral sie przeslizgnac obok niej do kuchni, walila go ktoras z [link widoczny dla zalogowanych]
nich.
-Dlaczego?
-Nie wiem. Nigdy jej o to nie zapytalem.
146
|